sobota, 23 kwietnia 2011

Wesołych Świąt Wielkanocnych !

Można spokojnie przyjąć, że na blogu panował post. Przez minimum 40 dni nic się nie działo. Nadeszła jednak Wielkanoc, która przynosi radość i takie małe króliki poniżej. Jeśli chodzi o życzenia to myślę, że przyda się wszystkim odpoczynek, nadzieja i uśmiech. Bardziej ambitne i radosne życzenia znajdziecie rano w radiu plus, w ramach Myśli na Dobry Dzień ks. Jerzego Kownackiego. Słucham tego, gdy z piskiem opon wjeżdżam na teren Technomexu lub gdy dopiero zjeżdżam z autostrady (w przypadku opóźnień na trasie).

Teraz mamy poniedziałkowy wielkanocny wieczór czyli zakończenie świętowania. Mogę więc krótko podsumować tegoroczną Wielkanoc. Na pewno nauczyłam się kilku rzeczy:
1. Wiem dlaczego tak rzadko myję okna... bo to strasznie męczące jest.
2. Świąteczne porządki umożliwiają znalezienie rzeczy, które uznało się za zaginione i dawno temu zaprzestano ich poszukiwań.
3. Jestem już chyba nieatrakcyjnym obiektem chodzącym, bo nikt mnie nie zaatakował na ulicy z wiadrem wody.
4. Żołądek jest jak czarna dziura, wszystko wchłonie.
5. Odnośnie punktu 1. , gdy jednak już się je umyję, świat za oknem wygląda jak na Discovery Chanel w HD.


Korzystając z okazji, że jest to mój blog i mogę tu pisać co tylko chcę i pozdrawiać kogo chcę (w przeciwieństwie do programu "Must Be the Music", gdzie występujący muszą czasami walczyć o mikrofon z prowadzącą) chciałabym pozdrowić Ciocię Fredę, która czyta bloga:) Jednocześnie przeprosić za wszelkie pomyłki gramatyczno - ortograficzne (Ciocia jest Polonistką).

Gdyby stworzono wersję filmu "Kevin Sam w Domu w Wielkanoc" łatwiej byłoby wejść w klimat świąt, ale i bez tego było całkiem fajnie. Zabawy z pięcioletnią chrześnicą Janka - Tosią, zawsze nadają urok wszystkim wydarzeniom rodzinnym. Szczególnie kiedy człowiek spala kalorie z wielkanocnego śniadania, bo musi walczyć ze smokiem.

Hurra! ... Przed chwilą rzutem na taśmę zostałam oblana wodą...

English

After over 40 days of the fast,when nothing was going on the blog, we have Easter at last.
It brings us joy and little rabbits, which You can see on the pic.
Please accept those Easter wishes from me and Janek.

Certainly I've learned few things during this Easter:

1. The reason, why I rarely wash my windows is ... because it is very tiring.
2. Cleaning your house before Easter, helps you find things, that you considered as lost forever.
3. I am not attractive anymore, because nobody attacked me on the street with a bucket of water today (that is a tradition after all)
4. The stomach is like a black hole, can absorb everything.
5. Regarding point 1 , when they are finally clean, the world outside looks like on the Discovery Channel in HD.


If there would be a version of the "Home Alone during Easter," it would be easier to enter the atmosphere of those holidays, but without that it was pretty cool anyhow. Having fun with five-year-old Tosia, always makes all family events unique. Especially when You burn all additional calories, cause You have to fight the dragon...