środa, 19 listopada 2008

A wróżka ostrzegała...


... no tak, powiedziała, że będę dużo podróżować. Ja tam nigdy za bardzo nie wierzyłam we wróżki, chyba, że w te które amerykańskim dzieciom dają dolara jak im ząb wypadnie. W każdym razie tej to będę musiała wysłać kartkę na święta, bo jest dobra w swoim fachu:) I tak podróże związane są oczywiście z pracą , ale też z przyjemnościami.
Poniżej wrzucam parę fotek z Rimini, gdzie razem z innymi ludzikami z Technomexu byliśmy w październiku. Po tej podróży mam dziwną awersję do makaronu. Włosi na pierwsze danie jedzą chleb, na drugie makaron, na trzecie makaron i na deser espresso. Może nie jest to najlepszy sposób na odżywianie się, ale z drugiej strony, Włochom chyba dieta węglowodanowa służy. W końcu Mediolan, z jakiegoś powodu, zamieszkuje dużo modelek. W każdym razie w październiku Rimini jest raczej spokojne i gdyby nie my i Alberto Tomba, to Hotel nie miałby za wielu gości. Generalnie cały wyjazd polegał na tym, żeby nauczyć jak najwiecej obcokrajowców korzystać i sprzedawać polsko- włoski sprzęt. O ile włoskie elektrostymulatory łatwo było pokazać, o tyle wciągnięcie ogromnej polskiej wanny do hydromasażu dźwigiem na piąte piętro wymagało już troche wysiłku:) Generalnie zajęcia przebiegały pomyślnie , a wieczorem przy współnych kolacjach każdy kraj pokazywał, że też "Ma Talent" (śpiewy, pląsy, kręcenie talerzem na palcu itd.) W ramach wyjazdu odwiedzilismy też San Marino. Ale, żeby zobaczyć słynne piękne widoki z zamków, musieliśmy... kupić pocztówkę;) Pech chciał, że akurat w dzień naszej wycieczki, San Marino, nawiedziła mgła stulecia. No nic, będzie to pretekst, żeby zawitać tam znowu. Wyjazd do Włoszech uwieczniony został w moim najnowszym dziele filmowym, za który mam nadzieje dostać technomexowego Oscara. (do wglądu w bogatej videotece Anny S. ;) )

English Version (I know, nobody expected that)

Any how, let me just tell You that she was right. Who? You'll ask...The psychic, fortune teller or gypsy lady, what ever You will call her. She told me that I will travel a lot. Somehow it is becoming true. After coming back from Mallorca, then there was some traveling around Poland, then Italy and then even more (see next two posts) :) But let's start with Rimini- nice turistic place next to the Adriatic Sea. We went there for the distributor's meeting.Thanks to us and Alberto Tomba, hotel had some income during the offseason:) We showed italian products and polish bathtubs (after lifting it with the crane on the fith floor- the fire brigade had something to do with that too). We also visited San Marino, but unfortunatelly we have only seen the fog of the century , instead of beautiful views. The hole trip was an inspiration for my latest Oscar Movie - with the working title "Lost in the fog";) - available upon request :)

Brak komentarzy: