wtorek, 1 grudnia 2009

Świąteczno Andrzejkowy Listopad

Często wspominam jak dwa lata temu rozpoczynałam pracę w Technomexie, a szef drugiego dnia powierzył mi zadanie załatwienia wody i elektryczności do Duesseldorfu. Moja mama zapytała wtedy ze zdziwieniem: "Do całego???". Chodziło o wodę i prąd na stoisku na targach "Medica". Nie mniej jednak brzmiało to wtedy jak niezwykle ważne i odpowiedzialne zadanie. Podołałam i to nawet lepiej niż w tym roku. Wtedy było wszystko ok, a teraz wywaliło nam korki i to co najmniej trzy razy.
Co poradzić na brak prądu, hmmm, może zadzwonić do elektryków. Numer telefonu mieliśmy zapisany w komórce Oli. Świetnie. Z jednym małym problemem - w rozładowanej komórce. Znalazłyśmy ładowarkę i bardzo się dziwiłyśmy, że po podłączeniu do naszego kontaktu się nie ładowała. Na szczęście dwóm nierozgarniętym Polkom przyszła na pomoc Pani z informacji i tak - Nastało Światło.

Na pierwszej fotce nasza technomexowa ekipa, nie mylić z ekipą techno.

Problemów z elektryką nie miało za to centrum miasta. Ogromna choinka i mnóstwo świątecznych światełek w środku listopada nie wybiło nikomu korków. Na kolejnej fotce ja, Bogusia, Ola i Remik w świątecznym Duesseldorfie.

My tu gadu, gadu o świętach, a przecież, to był dopiero listopad. W listopadzie mamy przecież inne wydarzenia, mniej chrześcijańskie, jak na przykład Andrzejki. Lanie wosku ukazało mi ptaszynę. Nie była to jednak sikorka. Z jednej strony woskowa masa wyglądała jak orzeł, a jak się ją obróciło to przypominała gołębia. Nie wiem, co to może oznaczać, ale dwa dni po Andrzejkach mama zrobiła gołąbki, więc to chyba to;)...

English

November is a month, when we go on a exhibition to Duesseldorf called "Medica". Easy to guess, what kind of companies are having stands there:) Two years ago I was responsible for water and elecricity on the stand. I think I did a better job that time, because this year, the power went down at least 3 times. Oh, well , (sh)it happens.
Everything was ok with electricity in the downtown of Duesseldorf, despite all those Christmas decoration in the middle of November.
On the pics You can see our Technomex team, then me, Bogusia, Aleksandra and Remik in downtown. Let me tell You also a little bit about next pictures, where You can see weird shadows. In Poland on the 30th of November we have the name's day of Andrew. It is a day, when all Andrews are celebrating and the rest is trying to predict their future. How do You do that? You take a candle, dissolve it and then pour it thourgh the key into the pot with cold water. Then You take the hardened wax and You watch the shadow of it on the wall. On the pics You can see my future. Eagle and the pigeon, no clue what does it means. Any ideas???...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czesc sikorka.Mieszkam obecnie w chicago.Zawsze marzylem zeby zamieszkac w Wisconsin dells.Mam obywatelstwo amerykanskie.Chcialbym gdzies blisko kolo Ciebie zamieszkac .Chcialbym byc blisko kolo Ciebie.Moj email belmontmajor@interia.pl

Anonimowy pisze...

Napisz do mnie sikorka belmontmajor@interia.pl

Anonimowy pisze...

Sikor, napisz do Pana ;) taki samotny...
Pozdro
Sim