wtorek, 17 lipca 2012

Czerwcowo - lipcowe podsumowania

W czerwcu mówiło się tylko o Euro. W lipcu mówi się o upałach i burzach. W temacie tego pierwszego wszystko zostało już prawdopodobnie powiedziane, natomiast telewizja Polska nie dysponowała zdjęciem kibicującego Janka i Stasia, więc szybko nadrabiam ich straszne niedopatrzenie. Niestety wywieszenie szalika między szczebelkami łóżeczka Stasia nie pomogło reprezentacji Polski w piłce nożnej, za to siatkarze wzięli sobie ten patriotyczny gest do serca. Teraz stroje szykujemy na olimpiadę.

Przy tej okazji gratulacje dla Boni, której maleństwo, również Staś, załapał się na finał Euro, urodził się bowiem o poranku 1 lipca.

Jeśli chodzi o sprawy pogodowe to burze spędzamy w domu, a podczas upałów uciekamy na działkę. Fortyfikacja z mokrych tetrowych pieluch osłabia nieco działanie słońca. Czerwiec to również pierwszy "Dzień Ojca" Janka. Dostał z tej okazji koszulkę "Najlepszy Tata na Świecie". Czytałam, kiedyś na jakimś forum, jak świeżo upieczony tata odgrażał się, że jak nie dostanie takiej koszulki na Dzień Ojca, to sobie sam kupi.
Z okazji Dnia Ojca odbyła się również rodzinna impreza połączona z wypadem Janka, z jego tatą i bratem, na strzelnicę.

Z innych wieści to Janek od września rozpoczyna kolejne studia czego mu strasznie gratuluje i trzymam mocno kciuki, a mój brat ukończył Triathlon w Suszu na 45 miejscu (zdaje się, że na blisko 700 uczestników) i był 14 w swojej kategorii wiekowej.
My ze Stasiem póki co robimy doktorat z "Metod kładzenia bobasów spać w ramach porannych i popołudniowych drzemek", a także pokonujemy nasze małe maratony po Parku Śląskim. Od niedawna nasze spacery mają jeszcze dodatkowy sens. Jak głosi reklama, Samsung za każdy przebyty km przekazuje na cele charytatywne 1 zł. Dopiero zaczęliśmy, więc na razie do wspólnej zbiórki uzbieraliśmy 20 zł, ale mam nadzieje, że mimo burz dobijemy do jakiejś porządnej kwoty.

22 lipca Staś skończy 4 miesiące.
Ale ten czas leci. Póki co odkrył, że jak się uśmiecha do lustra to ten tam po drugiej stronie też jest bardzo przyjazny. Wie również, że potrafi piszczeć z radości i postanowił tą umiejętność zaprezentować wszystkim dzisiaj o 5 rano, no i osiągnął mistrzostwo we włączaniu melodyjek w leżaczku Fisher Price'a. Może szału nie ma, ale mama dumna.



English


We had European Soccer Championships in June and we have big storms and heat in July.
Staś was wearing white and red T-shirt during EURO and we put a white and red scarf between his baby-bars to help the Polish national team in soccer. Well it didn't help at all. Luckily the volleyball players have taken this patriotic gesture more seriously and won the World League. Now we are getting ready for Olimpics.
 
Btw one of our Friend give birth on a final day of EURO. The baby was born on the morning of July 1st, so her husband could enjoy the final game in the evening. The little fellow name is also Staś. Congratulations!!!

We are escaping from the heat to Janek's parents garden plot. We are using fortification of wet diapers to weakens the sun. June was also the first Janek's "Father's Day". He got a T-shirt "Best Dad in the World". I read once on one of the forum, that one of newly minted dad said, that if he doesn't get one of those
for Father's Day, he will buy it himself.

On Father's Day we also had a small family event combined with a Father - Sons trip to the shooting range. (this year excluding Staś)Other news : Janek is starting his MBA studies in September. Congratulations!!! 


My brother finished a Triathlon, being 45th  (it seems that the nearly 700 participants took part in that race) and he was 14th in his age category.Me and Staś are doing our PhD in "Methods of putting babies to sleep for their morning and afternoon naps" and we are walking our little marathons in the Silesian Park. Recently our walks make even more sense. With "Hope Relay" Olympics application Samsung is giving to kids money for each km You make. I hope that, despite the storms, me and Staś will gather a decent amount of money for kids.

  
On July 22nd Staś will be 4 months old.Time flies. So far he discovered that when he smiles into the mirror, there is also a very friendly baby on the other side. He can squeal with delight, and he decided to show that ability at 5 am this morning. He also reached the championship in Fisher Price Bouncer's melodies. Well it might not be much, but mummy is very proud.



Brak komentarzy: