sobota, 27 października 2007

2 dni, 2 tygodnie, 20 lat


Krótko i na temat:) ...
Dwa tygodnie i dwa dni pracuję w Technomexie, a już obchodzę 20 lat istnienia firmy. Z tej okazji imprezka. Na pierwszej fotce ekipa markietingowców:) Czyli jak dobrze pójdzie osoby, które przewijać się będą w moich opowiadaniach z pracy przez dłuższy czas.
Od lewej Piotr P., Dorota, Jarek, Piotr K. Bogusia, Remik, Sebastian i Ola, no i ja przykucnięta:)
Razem dzielnie walczymy w ciągu dnia z papierami, telefonami, szalonymi klientami i przetargami, żeby wszystkim rehabilitowało się lepiej:)
Spodziewałam się na imprezie - szefostwa, pracowników wszystkich działów, ale nie spodziewałam się patrz zdjęcie nr 2...kto zna ten wie. Państwo Janotowie (zajęcia m.in. z neurologi) zaprezentowali ćwiczenia czynne na parkiecie połączone z muzykoterapią. Była też krótka część artystyczna czyli kwiatki dla Szefowej i Szefa:)














Przy naszym stoliku siedział kwiat naszego działu czyli kobiety marketingu wraz z osobami towarzyszącymi.
Technomex w swej historii długo bronił się przed płcią piękną, ale w końcu poległ. Z resztą jak widać na ostatnim zdjęciu co więcej głów kobiecych to nie jedna:) Były tańce, hulanki, swawole i życzenia świetlanej przyszłości dla Technomexu, bo jak na firmę, która zaczynała od kurczaków to nieźle sobie radzi;)













English version


The company that I got the job in, was celebrating its 20th birthday. Quite fun to be hired and after 2 weeks and two days taking part in a big anniversary party:) On the first pic, there is my marketing family. On the second one (surprisingly- my professors from collage- they were surprised to see their students out there too) On the 3 picture you can see the company management (husband and wife) getting gifts (quite official , but nice too). At our table, there were people , who make the Technomex a better place- marketing women;)
Me and Ola, already are thinking about the future of Technomex (last pic). It's getting better and better all the time, after all the company started as a chicken distributor and look where is it now:)



4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ale fajnie!!! Przypomina mi sie Kamien Slaski...hmmm... :-)

Sikorka pisze...

no wiem, fajnie było. Jakbyś widziała jak się chłopaki wstawiły.
A my widzimy się 23.11. tak jest? :)buziole

Anonimowy pisze...

Hello seniorita Anna! Wreszcie wylądowaliśmy na polskiej ziemi, oczywiście z przygodami (jak dotąd wszytsko było ok). KUBA jest piękna, zielona i gorąca, szczerze mówiąc to już tęsknię za tymi klimatami! Niezapomniana przygoda i już myślimy kiedy pojechać tam znowu (ew. zostaje Jamajka, bo też o nią zachaczyliśmy, tylko, że na bardzo krótko:)) Pozdrowienia i do szybkiego! Nowożeńcy M&B:)

Sikorka pisze...

Hola!!!!!!!
No to pięknie, jak już nacieszycie się tym pięknym krajem, to wbijam się do was na fotki, ze ślubu i Kubańskich klimatów:)
buziole nowożeńcy