sobota, 22 grudnia 2007

Wesołych Świąt!!! Merry Christmas!!!



Wesołych Świąt i Cudownego Nowego Roku !!!

Porządki już prawie skończone. Karp jakiś taki zestresowany, ciekawe czemu.
Lampki na oknie zawieszone (jak zwykle Las Vegas to to nie jest, ale liczy się świąteczne zaangażowanie;) )
Pralka trochę podupada na zdrowiu (już trochę za późno na wygranie nowej na RMFie)
Pora, więc na moment przy kompie, żeby wysłać życzenia (na swoje usprawiedliwienie mogę dodać , że wysłałam 5 prawdziwych kartek:) ) Tak przy okazji, to czy teraz dzieci wysyłają do Mikołaja maile???

Wracając do życzeń, to jeszcze raz wszystkim, którzy tutaj zajrzeli i waszym rodzinom...

Świąt cudownych oraz zdrowych ,
Potraw na pierwszą gwiazdkę gotowych ,
Prezentów wielkiego worka
Życzy Wam tego Sikorka



Merry Christmas!!!

So ones again I would like to wish you all, wonderful Christmas Time and a perfect New Year.
I'm almost done with all the cleaning and decorating , but there is still a lot to do before the Christmas will actually begin.
To make your Holiday merry a little quote at the end:

"Why is Christmas just like a day at the office?
You do all the work and the fat guy with the suit gets all the credit."
- Anonymous

Opłatek 2007


Co roku w ostatni piątek przed świętami spotykamy się na opłatku XV Szczepu, żeby pod pretekstem składania życzeń dowiedzieć się co nowego u każdego. To takie intro do świąt, dopiero później można się skupić na przygotowywaniach do prawdziwej wigilii.
Oczywiście urok składania życzeń, które przeradzają się w godzinne rozmowy, doceniają tylko starsi, młodzi zaczęli się już kręcić, a jeszcze młodsi roznosić hufiec. Mnie urzekł widok męskich rozmów o życiu. Wpadł osławiony w opowieściach Maciek M. (znali go wszyscy, ale nikt go nigdy nie widział;) ) Był Adam W. ściągnięty ze Szkocji, Magda ściągnięta z Brukseli , Karolina z Gdyni i reszta ściagnieta z osiedla dwa przystanki obok:) Trochę taka "Nasza klasa" wprowadzona w życie:)
W aneksie do zaproszonych gości znalazły się również dzieciaki (pociechy Karoliny, Kasi i Rafała, Jasia)

Na kolejnych zdjęciach dziewczyny zajmujące się tym, żeby na opłatku była zawsze oprawa muzyczno-artystyczna i kawowo-ciastowa, nowy nabytek zuchowy i na ostatniej fotce Zguba zamyślona nad tym co czeka ją w nadchodzącym roku.

Short comment in English

I still keep in touch with my friends from scouting ( yes I've been in Scouting, accept we have never been selling cookies) ;) , so just before the Christmas we all gather around to wish each other all the best and to check out what's new and how many new babies have been born during past year in the scouting family;)
Of course short wishes end up to be a long conversation about life, like those men's talk that you can see on the pics. You know how it is, this time of the year, we all kinda wonder what has happened and what the future will bring , just look at Magda at the last pic- she is already planing perfect year 2008:)

niedziela, 2 grudnia 2007

Rozdanie dyplomów czyli Graduation:)


Oficjalnie jesteśmy już magistrami. Na ten dowód dostaliśmy dyplomy w "uroczym" zgnito-brzoskwiniowym kolorze oraz już oficjalnie zabrano nam legitymacje studencką.
Niektórym nie zabrano legitymacji i ci niektórzy nie podpisali wszystkich papierów i nie chciano im dać dyplomu, ale pewna Pani z Dziekanatu jak zwykle uratowała sytuację i ci niektórzy dostali dyplom i obiecali, że zaraz podpiszą co trzeba:)
Po rozdaniu odbyły się zajęcia w podgrupach, czytaj. ciężko znaleźć stolik w "Olimpie", oraz podsumowania całych pięciu lat. Generalnie "To były piękne dni..., oprócz anatomii...":)

Ponieważ narodzenie tego bloga łączy się niejako z narodzeniem Gucia. Trochę śledzimy jego rozwój (jak przystało na fizjoterapeutkę), a więc kolejne foto Gucia, tym razem wykonującego przepiękną kołyskę. Przy okazji Gucio, wszystkiego naj z okazji chrztu przesyłają wujek i ciotki z Polski:)

Kolejne podsumowania to ślub Magdy i Bartka, na którym byłam nieobecna w związku z czym opóźnione poprawiny odbyły się wczoraj.
Goście zostali ugoszczeni m.in. specjalnoscią Kubańską - drinkiem Mojito (został on spolszczony- np. gruszką i wzmacniaczem mięty z carrefura)


Młoda para ma się dokładnie tak jak pokazuje Dams na ostatniej fotce:)








Englishhhhhhhhhhhh...

So, everybody offical graduation:) We don't have those nice hats and uniforms that you have out there, but it still counts as a graduation:) Aftergraduation party is probably the same;)
You can see on the pic that I really have the diploma , although it wasn't easy ( I forgot to give back my student ID and Dean doesn't really wanna give it to me) ;)
Of course we still keep in touch with Gucio, who is doing pretty good job with walking, sitting and ...flying:) and our favourite newly married couple has prepared delayed reception for me (I was in Bahamas, when they were getting married;) ) They were in Cuba on their honeymoon, so we had Cuban-Polish styled mojitos (with pear) :)

So generally everything is OK!!!

wtorek, 20 listopada 2007

Sratatata...



No to szybciutko nadrabiamy zaległości z tego co nowego w wielkim świecie.






Po pierwsze, dziesięć dni temu, w poczet gabinetów rehabilitacji, wpisał się Fizjo-Fit. Wspaniale zaopatrzona (to nic , że przez naszą konkurencje) i świetnie prowadzona (przez zdolnych absolwentów AWF-u Katowice) placówka fizjoterapeutyczno-fitnesowa:)
Otwarcie zaszczyciły znane osobistości i szanowane postacie świata fizjoterapii.


Na fotkach kawałek gabinetu i założyciele Akademii- Mgr Agnieszka Tomaszewska i Mgr Marcin Jarczyk. Mnie osobiscie urzekła poczekalnia i maki pod Monte Józefowiec.
Trzymam kciuki za powodzenie misji!!!
P.S. Zapomniałabym o dogoterapii w kokardce;)











Z innych plotek i ploteczek...
Jak wiadomo w górkach i nie tylko tam śnieg, a w związku z tym wycieczki. Olka R wyciągnęła mnie na jedną z ośnieżonych górek i parę fotek w związku z tym.
Polska śnieżna zima na Leskowcu i Potrójnej.
Aż poczułam się znowu jak studentka w tej studenckiej chatce.
























Czyli w Polsce zima, a w Dusseldorfie śniegu nima.
W Niemczech chłodna szwabska Jesień.
Na targach w Duesseldorfie wprawdzie poznaliśmy tylko uroki Hali 4 stoiska K17 oraz smak paluszków na wszystkie możliwe sposoby, ale fotki (poniżej) udane.
Na zdjęciach nasz domek postawiony na 4 dni targowe i drużyna pierścienia.

English...just in case


My friends have opened a new rehabilitation centre, so I'm very proud of them. Wanna show you little chairs for kids and dog hanging around, just perfect charming opening with important people from the rehabilitation world...us;)
The other new thing is...winter.
You probably have snow so far in Wisconsin too, so not much to show off, but still wanna show you Poland under the white blanket.
The last pics are from Dusseldorf (Germany) from the trade show. This was new and exciting.
On the photos our blue stand and the TEAM:)

czwartek, 8 listopada 2007

Wieści zza oceanu...


Mimo, że wróciliśmy do kraju, wiadomości zza wielkiej wody wciąż napływają.
Kiedy opuszczaliśmy USA, sklepy już zawalone były ozdobami na Halloween, strojami, straszydłami do domu i dynio podobnymi zabawkami. Od Halloween Fitcha (pieska naszej amerykańskiej rodziny) nazywają "szczekającym skunksem."
Garfield w tle- bez przebrania.
W Polsce Halloween jeszcze szału nie robi, ale pożyjemy zobaczymy.
Może nasze rybki przebierzemy w przyszłym roku za glonojady:)


English

Even though, we are not in USA any more, we still keep in touch with our American pets;)
This time they had awesome Halloween suits. Fitch from now on, is called The Barking Skunk :)
I love to hear, what's new and exciting in US.
So remember to keep us updated:)

sobota, 3 listopada 2007

Witaj Franuś!!!



Kolejne maleństwo będzie rozpieszczane i zamęczane przez miliony ciotek, które będą chciały mieć z nim zdjęcie i będą wyrywać się żeby przez chwilę potrzymać je na rękach.
Franek, bo o nim mowa, ma już ponad tydzień i to on pięknie prezentuje się na fotkach. Na razie nie daje jeszcze w kość swoim rodzicom, ale poczekajcie aż pójdzie do gimnazjum;) Z resztą już na fotce nr dwa widać jak spogląda na Agnieszkę w stylu :"Yo ciotka, what's up?".


Wiadomo, że najlepiej prezentuje się z mamą Asią fot.3, ale ciocia Aga i Ania też się dały z nim sfocić. Efekty sesji poniżej...






































I tak jak Franka nigdy nie oddamy, to jest biznes.
Szczeniaki do wzięcia o roboczych imionach (od "chodź tu" po "Rumun") ;)
Chętnych prosimy o kontakt w dowolny sposób, należy złożyć podanie , 3 zdjęcia i propozycję imienia ;)


English

Just a short comment to those pics...It's not mine;)
Although is gorgeous and his name is FRANEK (Frank, Franky,Francisco) Mom on the 3rd pic.
The other cuties are puppies , to take. I know I can't just put them in a box and sent them out there to USA, but just look , how innocent they are (yeah,right) :)

poniedziałek, 29 października 2007

Wyjazd w górki czyli odbiurowywanie się:)


W związku ze zmianą czasu i tym , że dostaliśmy jedna godzinę snu gratis, należało to pożytecznie olać i wstać wcześniej. Niedziela spędzona z daleka od spinaczy, żółtych przyklejanych karteczek i ksera.
Rysianka i coś czego nawet w USA, Anglii i na Kubie nie maja - Złota Polska Jesień:)
(chociaż w drodze powrotnej i tak skończyliśmy w McDonaldzie;))


The way Poland can look like in fall.
Mountains are not far from the place we live, just perfect for a Sunday out of town trip.
Taking some pictures and enjoing being out of the office:)





sobota, 27 października 2007

2 dni, 2 tygodnie, 20 lat


Krótko i na temat:) ...
Dwa tygodnie i dwa dni pracuję w Technomexie, a już obchodzę 20 lat istnienia firmy. Z tej okazji imprezka. Na pierwszej fotce ekipa markietingowców:) Czyli jak dobrze pójdzie osoby, które przewijać się będą w moich opowiadaniach z pracy przez dłuższy czas.
Od lewej Piotr P., Dorota, Jarek, Piotr K. Bogusia, Remik, Sebastian i Ola, no i ja przykucnięta:)
Razem dzielnie walczymy w ciągu dnia z papierami, telefonami, szalonymi klientami i przetargami, żeby wszystkim rehabilitowało się lepiej:)
Spodziewałam się na imprezie - szefostwa, pracowników wszystkich działów, ale nie spodziewałam się patrz zdjęcie nr 2...kto zna ten wie. Państwo Janotowie (zajęcia m.in. z neurologi) zaprezentowali ćwiczenia czynne na parkiecie połączone z muzykoterapią. Była też krótka część artystyczna czyli kwiatki dla Szefowej i Szefa:)














Przy naszym stoliku siedział kwiat naszego działu czyli kobiety marketingu wraz z osobami towarzyszącymi.
Technomex w swej historii długo bronił się przed płcią piękną, ale w końcu poległ. Z resztą jak widać na ostatnim zdjęciu co więcej głów kobiecych to nie jedna:) Były tańce, hulanki, swawole i życzenia świetlanej przyszłości dla Technomexu, bo jak na firmę, która zaczynała od kurczaków to nieźle sobie radzi;)













English version


The company that I got the job in, was celebrating its 20th birthday. Quite fun to be hired and after 2 weeks and two days taking part in a big anniversary party:) On the first pic, there is my marketing family. On the second one (surprisingly- my professors from collage- they were surprised to see their students out there too) On the 3 picture you can see the company management (husband and wife) getting gifts (quite official , but nice too). At our table, there were people , who make the Technomex a better place- marketing women;)
Me and Ola, already are thinking about the future of Technomex (last pic). It's getting better and better all the time, after all the company started as a chicken distributor and look where is it now:)



niedziela, 21 października 2007

Spotkanie po la...miesiącach;)


Tak jak nas wczoraj na reunionie grupy drugiej się spotkało to nas tyle na wykładach nie bywało.
Zjechała się świta z najdalszych zakątków kraju, z Pilicy, Warszawy, Czechowic, Ustronia, Dąbrowy i eee...Katowic:)
Normalnie rozmawialibyśmy o polityce i kulturze, ale że akurat była cisza wyborcza to PO.PIS.ywalismy się co to tam kto robi po studiach ;)
No więc wg najnowszych danych, kilkanaście procent naszej grupy odnosi sukcesy jako ludzie biznesu, a reszta jako genialni fizjoterapeuci.
1% broni się 29 października;)
Na zdjęciu nr 1, od prawej Pani Fizjoterapeutka Justyna oddziału neurologicznego CSK, Pani Fizjoterapeutka Kasia z Ustronia oraz Pani Ania specjalista od spraw marketingu;) zdjęcie nr 2 to Aga i Tracz company- czyli szefostwo Fizjo-Fit (koniecznie z myślnikiem) Już myślą jak zwiększyć obroty i stać się potęgą fizjofitnessową (wiem nie ma takiego słowa) :)
Na fotce nr 3 przyszli Państwo Burdzińscy odnoszący sukcesy w branżach medycznych. Kwiat Polskiej młodzieży czyli trójca na zdjęciu nr 4 czyli od lewej Pan Grucha - Ratownik Warszawskiego Pogotowia oraz wierni towarzysze broni, honorowi obywatele grupy drugiej Fizjoterapii- Dawid i Arek. Fotka nr 5 kolejny ekspert od Marketingu Pani Monika wraz ze wspomnianym już Dawidem. (spoko, Monika nawiążemy współpracę między therabandem a Technomexem);)
Sven dotarł, aż z Pilicy jadąc przez Kraków, troszki się spóźnił (jakieś 3,5 godziny), ale lepiej późno niż później:) Na kolejnej fotce Pan Doktorant Wojtek z Panią magister. Tylko gdzie jest Marcelina??? (nie ma na fotkach, ale karierę też robi):)...






Short, but in English

So after a long summer, we all met in a club to see what's going on in ones live after college. Basically everybody are doing pretty good, making money or being physical therapist;) (I guess you can't have everything;) ). Anyway we all trying to find ourself in a world of people who don't have discounts for being a student any more:) After all life after college can be fun, no more exams but still having a beer;)