poniedziałek, 16 lipca 2007

Z bratowego punktu widzenia- cz.4

Nie, dzisiaj nie będzie żadnego wywodu polityczno-socjologicznego na dwie strony! Skończyłem już z tym, dzisiaj będzie wywód...na jedną stronę :) A więc o czym by tu napisać? Rosjanie byli? Byli. Uzbecy byli? Byli. Murzyni byli? Byli. Zwykli Amerykanie byli? Nie byli!

Amerykanie oprócz tego, że są grubi mają także inne charakterystyczne cechy charakteru. Jedną z nich jest optymizm. Przekonałem się o tym stojąc w wodzie po pas, patrząc jak ludzie wylatują ze zjeżdżalni do basenu. Temperatura sięgała temperatury punktu rosy i jeden z młodocianych amerykanów zapytał mnie czy jest mi zimno. Ja mu wystukałem zębami, że "yes". A on na to:"Na szczęście jest Ci zimno tylko w jedną połowę ciebie". Rzeczywiście, coś w tym jest.
"Amerykanie na wakacjach" (nie mylić z "Amerykanami pracującymi", bo to dwa różna gatunki człowieka) wraz z rejestracją w hotelu, poza kilkoma setkami dolarów na karcie kredytowej, tracą także jedną przydatną rzecz- rozum. "Skoro zapłaciłem to nie wymagajcie ode mnie teraz myślenia"- ot, takie rozumowanie. Jeden z moich ulubionych przykładów takiego postępowania to pytanie od gościa basenu, które wczoraj zadał mi w Polynesianie. Idąc przez park wodny w pełnym ratowniczym umundurowaniu, z wielkim napisem LIFEGUARD na plecach i z przodu koszulki usłyszałem- "Excuse me, do you work here?". Gdybym mógł, chętnie bym mu równie mądrze odpowiedział.
W Sundarze (a wcześniej w Denny'sie) zauważyłem, że Stanozjednoczowianie poza tym, że dużo jedzą, to jeszcze więcej nie jedzą. Brzmi to może dziwnie i na pierwszy rzut oka bezsensu, ale to prawda. Nikt na świecie nie marnuje tyle jedzenia co oni. Rzadko kiedy dojadają posiłek do końca (czasami nawet nie zaczną a już skończą), a ja potem muszę wszystko co zostanie wyrzucić do kosza. Ci co mnie znają, wiedzą jak bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia (Słynne zdanie- "Sikorski chcesz to, czy wyrzucić?).

Jako, że Amerykanie to ostatnia grupa socjologiczna jaka mi pozostała do opisania, obiecuję, że od kolejnego mojego wpisu będę się zajmować innymi tematami. Ja tymczasem idę sobie zjeść obiad, wykradnę jakąś mrożoną pizzę z lodówki naszej "adoptowanej amerykańskiej rodziny". Oni i tak pewnie by ją wyrzucili :)

5 komentarzy:

Sikorka pisze...

Genialnie, genialnie, zgadzam sie w pelni:) Siwy dzieki w ogole za pocztowke ze Szwecji. Nasi amerykanscy pseudo rodzice chyba byli w szoku:)pozdro

frydzia dzidzia pisze...

Adas musze cie doksztalcic, my Polacy mowimy o Amerykanach ''hamburgery''.Niestety przylgnelo to do nich poniewaz musza miec hamburgerka przynajmniej raz w tygodniu i uwierz mi koncza go,zwlaszcza jak jest krwisty.Czasem sie zastanawiam dlaczego nie leca za krowa z widelcem,wtedy mieli by miesko swieze i krwiste.
Oczywiscie to wiadomosc z pierwszej reki ,bo jestem zona ''hamburgera'',na szczescie ma on poczucie humoru i wiecej oleju w glowie niz wiekszosc tutejsza.
Jesli chodzi o myslenie Adas, to nie mozesz od ''hamburgera'' zwlaszcza na wakacjach, wymagac myslenia.To jest kraj w ktorym jest menager od kazdej pierdoly,a jesli gdzies nie ma to jutro z pewnoscia bedzie Jaki z tego wniosek; jak idziesz do jakiejkolwiek instytucji cos zalatwic, to jest tam tyle departamentow i tylu menagerow, ze w koncu nikt nie moze ci pomoc ,bo departamenty ze soba nie rozmawiaja i nie widza calego obrazka, w zwiazku z tym latasz od menagera do menagera i bawisz sie w puzzle.

Sikorka pisze...

Zgodzę się z przedmówcą, owszem hamburger nie jest zły, ale z tą krwistością to rzeczywiście przesada. Jeśli w Candy storze się coś zepsuje, albo coś zmieni troszeczkę, na wszystko jest ta sama rada- dzwonimy do Menadżera. Tylko pewna Polka , zamiast wołać o pomoc, przetyka zapchaną rurę odpływową półmetrową rurką na oranżadę w proszku, albo naprawia maszynę do lodu plastikowym nożem;)

Anonimowy pisze...

Adaś tu Ufo prosimy o jakies zdjecia zpasionych amerykanskich homo sapiens, a moze homo erektus albo ergaster???Nigdy jeszcze nie widzialam kogos kto moglby zajmowac dwa miejsca w autobusie!!!!Pozdrowienia od fanow!!!!:)

Anonimowy pisze...

No i prosze jaki zaje....błąd zrobilam chyba tez sie cofam do ergastera:)oczywiscie spasionych:)