wtorek, 12 czerwca 2007

Chyba widziałem Bobra:)


Dzisiaj Jennifer oświadczyła mi, że z okazji jej 21 urodzin mam skoczyć razem z nią...ze spadochronem!!! Powiedziała, że muszę się zgodzić ,bo inaczej będę zwolniona;) Jej urodziny są we wrześniu, więc mam ok 3 miesiące na budowanie psychy. Nie umiem skoczyć z najniższej platformy na skoczni (spędziłam tam kiedyś pół godziny, a potem i tak zeszłam), więc spadochron to będzie pikuś...Przyjechała wreszcie i ostatnia zguba do Wisconsin-Aga. Poszliśmy na fotostopy nad rzekę i złapałam na kamerę bobra:)

2 komentarze:

Unknown pisze...

Co to było? Bóbr, żubr, kuna? A może jeżozwierz ..... w Polsce nie ma jeżozwierza ->> ale przecież to Hameryka .... tam wszystko mają :-)

Sikorka pisze...

ano bóbr,albo amerykański chomik;)...wiadomo tu wszystko jest trochę większe.